Uszyłam Zuzię "Aniołankę" na apel Agnieszki.
Zuzia pójdzie pod młotek - na aukcję ratującą życie Ani.
To moja pierwsza tego typu lalka, więc proszę o wyrozumiałość.
Najbardziej się bałam malowania twarzy, ale myślę, że wyszło całkiem nieźle.
Cieszę się, że i ja mogłam się przyłączyć do tej akcji.
cudna laleczka pozdrawiam ciepluteńko
OdpowiedzUsuńZuzia Aniołanka jest niesamowita :) Bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;-) Już poleciała do Ani ...
OdpowiedzUsuń